sobota, 7 czerwca 2008

Ariama

Byłem dzisiaj w niedaleko położonej miejscowości na ślubie przyjaciółki mojej żony. To chyba był ten "przełomowy moment" w mojej karierze fotografa. Już wcześniej interesowałem się tą tematyką, uwielbiałem robić zdjęcia i wiele zdjęć potrafiło zachwycić oko niejednej osoby - nawet tych cieszących się mianem profesjonalistów fotografii.... Może aparat lubi kiedy trzymam go w dłoni, może mam talent fotografa, a może po prostu mam szczęście do chwytania odpowiedniej chwili?

Oto zdjęcia Ariamy:







Nie sądzicie, że widząc tak piękną kobietę powinno dojść się do wniosku, że fotografowanie tej chwili jest tym, co chce się w życiu robić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz