niedziela, 21 listopada 2010

Lidka i Józek :)

Ona przedszkolanka, on policjant - na pierwszy rzut oka jedyną rzeczą łączącą te dwie osoby jest praca w budżetówce. Ale wystarczy spędzić z nimi choćby chwilę, aby zobaczyć jak wielką miłością siebie darzą.
Nie wiem czy przyciągają do siebie wesołych ludzi, czy oni sami są tak radośni że w ich towarzystwie każdy staje się radosny, szczęśliwy i uśmiechnięty?!
Każdy chciałby mieć tak udane wesele!

poniedziałek, 15 listopada 2010

Agata i Łukasz

Tą parę poznałem przez Pawła i dziękuję mu. Świetni ludzie. :)
Pełni radości i humoru, energii i zapału w każdej sytuacji.
Aż chciało się dla nich pracować, a w dniu ślubu spędziłem z nimi łącznie prawie 20 godzin! :-)
Poniżej kilka zdjęć z tego pięknego dnia.

Przy okazji, dziękuję za wizytę na Targach Ślubnych (ech, obym częściej widział taką minę panien młodych po zobaczeniu swojego zdjęcia na dużym plakacie...)


niedziela, 14 listopada 2010

Targi, targi...

...I po targach!
Dzień Targów w Zielonogórskiej Palmiarni dobiegł końca. Dużo odwiedzających, dużo par zainteresowanych moimi zdjęciami - to cieszy. :)
Dziękuję serdecznie wszystkim, których miałem okazję dzisiaj spotkać. Mam nadzieję, że już niebawem spotkamy się na Waszych ślubach. ;-)
A dla smaczku prezentacja, która cieszyła Wasze oczy podczas losowania sponsorowanych przeze mnie nagród. ;-)





Przypominam jednocześnie, przy podpisaniu umowy do końca roku obowiązuje 10% upustu od cen pakietów prezentowanych na targach!

wtorek, 9 listopada 2010

Magda i Sylwester

Początki były trudne, przynajmniej takie przewidywałem. Już przy podpisaniu umowy wiedziałem że pan młody nie jest chętny do pozowania i występowania jako główny bohater przed obiektywem. Magda mnie pocieszała i twierdziła że to się zmieni, że Sylwek się przyzwyczai, że jakoś to będzie.
W dniu ślubu okazało się, że zarówno Magda jak i Sylwester współpracowali wręcz wyśmienicie. I nie była to współpraca wymuszona "bo wypada mieć zdjęcia", była to spontaniczna i bardzo swobodna zabawa! Oboje zachowywali się tak, jakby fotograf biegający za nimi był czymś oczywistym i naturalnym, oboje wykazywali się ogromną ilością dobrego humoru, swobody i przede wszystkim cierpliwości do fotografa próbującego być wszędzie i chcącego uchwycić każdy ważny (i mniej ważny) moment.
Co ciekawe, na plenerze było jeszcze lepiej - Sylwester zachowywał się jak gdyby był stworzony do pozowania. Akceptował każdy pomysł, zarówno Magdy jak i Mój - po pewnym czasie tak się rozkręcił, że sam brał w swoje ręce bieg wydarzeń i sam podrzucał pomysły na to co jeszcze możemy w tym dniu zrobić. ;-)
Dziękuję Wam, nieczęsto trafia się para u której uśmiech nie schodzi z twarzy niezależnie od tego co dzieje się dookoła!
Poniżej trochę zdjęć z dnia ślubu oraz pleneru Magdy i Sylwestra.