29 maja tego roku byłem z żoną w Parku Mużakowskim, miejscu w którym słowo "odpoczynek" zupełnie zmienia znaczenie. Tam zapomina się o pośpiechu, obowiązkach i zmartwieniach. Jedynym zmartwieniem, jakie zaprząta głowę w tym parku jest jego ogrom - byliśmy tam już drugi raz, spędziliśmy w nim prawie cały dzień a jest jeszcze ponad połowa parku, którego nasze stopy nie dotknęły!
Ślubnie i nie tylko...
Fotografia jest tym, co pozwala mi się uwolnić od rzeczywistości…
niedziela, 12 lipca 2009
Park Mużakowski
Zaległości. Było dużo innych rzeczy do zrobienia, zanim znalazł się czas na prywatne zdjęcia.
29 maja tego roku byłem z żoną w Parku Mużakowskim, miejscu w którym słowo "odpoczynek" zupełnie zmienia znaczenie. Tam zapomina się o pośpiechu, obowiązkach i zmartwieniach. Jedynym zmartwieniem, jakie zaprząta głowę w tym parku jest jego ogrom - byliśmy tam już drugi raz, spędziliśmy w nim prawie cały dzień a jest jeszcze ponad połowa parku, którego nasze stopy nie dotknęły!


29 maja tego roku byłem z żoną w Parku Mużakowskim, miejscu w którym słowo "odpoczynek" zupełnie zmienia znaczenie. Tam zapomina się o pośpiechu, obowiązkach i zmartwieniach. Jedynym zmartwieniem, jakie zaprząta głowę w tym parku jest jego ogrom - byliśmy tam już drugi raz, spędziliśmy w nim prawie cały dzień a jest jeszcze ponad połowa parku, którego nasze stopy nie dotknęły!
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)